Finansowanie kardiologii z punktu widzenia NFZ

– Lekarzy kardiologów nie przybywa tak szybko jak pacjentów z dolegliwościami sercowymi, dlatego czas oczekiwania na wizytę u specjalisty wciąż jest tak długi – powiedziała podczas wrześniowej konferencji „Kardiologia 2012” Agata Horanin-Bawor reprezentująca Narodowy Fundusz Zdrowia.

Ponadto według Agaty Horanin-Bawor, dyrektora Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej NFZ, spadek tempa poprawy opieki kardiologicznej w znacznym stopniu wynika z faktu, że coraz częściej ratuje się pacjentów powyżej 70. roku życia, cierpiących na wiele innych schorzeń, a także chorych z bardzo rozległymi zawałami, którzy wcześniej nie mieli szansy na przeżycie. Leczenie takich pacjentów jest znacznie trudniejsze i pociąga za sobą wyższe koszty.

W ocenie dyrektor Horanin-Bawor system opieki kardiologicznej nie funkcjonuje w sposób właściwy. Finansowanie leczenia osób z chorobami kardiologicznymi wzrasta, a kolejki do specjalistów nadal są zbyt długie – podkreśliła podczas swojego wystąpienia. Jej zdaniem na taki stan rzeczy z jednej strony ma wpływ coraz lepsza edukacja pacjentów w zakresie chorób naczyniowo-sercowych, która sprawia, że są oni bardziej świadomi zagrożeń i zorientowani na leczenie u kardiologów.

Z drugiej zaś – lekarze podstawowej opieki zdrowotnej nie zachęcają chorych do pozostania pod ich opieką i tam leczenia dolegliwości sercowych. Z takim stanowiskiem nie zgodzili się jednak biorący udział w konferencji eksperci, którzy podkreślili, że lekarz POZ nie ma uprawnień do wydawania skierowań nawet na najbardziej podstawowe badania kardiologiczne.

W 2011 r. za jedno świadczenie kardiologii interwencyjnej Narodowy Fundusz Zdrowia płacił ponad 9000 zł.